Najnowsze wpisy na blogu
WIN - Ilona Anczarska | Wieża Babel we własnej głowie
1524
post-template-default,single,single-post,postid-1524,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,side_area_uncovered_from_content,qode-theme-ver-13.3,qode-theme-bridge,wpb-js-composer js-comp-ver-5.4.5,vc_responsive

Wieża Babel we własnej głowie

Wieża Babel we własnej głowie

WEWNĘTRZNI SUFLERZY

Nasze własne wewnętrzne komentarze dotyczące zachowań lub podjętych decyzji mogą być zarówno wspierające jak i osłabiające:awakening-675330__340

  • „nic dobrego z tej zmiany nie wyniknie”
  •  „nie bój nie bój, będzie dobrze”
  •  „to chyba nie byłem ja, gdy tak całkiem szczerze wypaliłem, co myślę”
  •  „nic na to nie mogłem poradzić, to było silniejsze ode mnie”

Obecnie w psychologii istnieje wiele teorii opisujących JA jako złożone z wielu pod-aspektów. Nie było tak zawsze. Chociaż już Platon wskazywał na istnienie trzech rodzajów duszy w człowieku, początkowo psychologia zmierzała w kierunku monolitycznego JA. Poza psychologią, całkiem na co dzień, trudno się przyznać samemu sobie do istnienia całej gromady żyjących wśród nas postaci. Lubimy ‚być sobą’ a to intuicyjnie często oznacza jedność i niepodzielność. Dlatego chętniej powiemy „to nie byłem ja”, lub „to było silniejsze ode mnie”, niż przyznamy się do wypieranej, niechcianej części.

Tymczasem świadomość złożonego JA może być właśnie pomocna. Dla tych, którzy obawiają się etykiety schizofrenii, uspokajające mogą być współczesne teorie psychologiczne. Przykładowo John Rowan podzielił JA na sub-osobowości, mogące działać samodzielnie niczym aktorzy na scenie. Gary Gregg wprowadził termin wielogłosowego SELF, którego poszczególne pozycje nie są równoważne, ponieważ najczęściej z jedną z pozycji identyfikujemy się bardziej, a z inną mniej. Wyraża się to w zwrotach typu: „to nie byłem ja”, „to jestem prawdziwy ja”.

WIELOGŁOWY DOBROCZYŃCA CZY SABOTAŻYSTA

W różnych rolach zawodowych możemy ujawniać różne dominujące pod-aspekty osobowości. Będzie się to objawiało tym, że jesteśmy jakby inną osobą w pracy, inną w domu, jeszcze inną – towarzysko.

faces-660786__340Jak już pisałam we wcześniejszym wpisie na temat wielorakiego JA – może ono łagodzić skutki negatywnych zdarzeń i chronić nas przed stresem. Natomiast przeciwstawne głosy odzywające się w tej samej sytuacji, podpowiadające każdy inny scenariusz – mogą skutkować odwlekaniem decyzji i blokowaniem działań. Najczęściej spotykanym problemem jest głos wewnętrznego krytyka, bojkotującego nowe idee. Słysząc jednocześnie głosy „za” i „przeciw”, trudno jest pojechać do przodu, naciskając jednocześnie gaz i hamulec.

ROZMAWIAĆ CZY DAĆ SOBIE SPOKÓJ

W zmaganiach z wewnętrznym sabotażystą pomocne może być nawiązanie dialogu pomiędzy wewnętrznymi postaciami. Pierwszym krokiem jest zidentyfikowanie – kto to mówi? ilu ich jest? jak ich można ponazywać? Drugi krok – to przyznanie każdej osobie prawa do głosu i zrozumienie: co mówi? jakie ma intencje? jakie są korzyści płynące z jej rad? co musiałoby się wydarzyć, żeby mówiła trochę ciszej bądź wcale?  Kolejny krok to wymiana zdań pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi i ustalenie jakby zasad komunikacji. Trochę podobnie jak w dyskusji w zespole składającym się z różnych osobowości.

Gdy jednocześnie słyszy się „działaj” i „nie działaj”, może się uruchamiać pod-aspekt „dziecka” lub tzw „kaowca”, który zawoła: „zostaw ten dylemat, idź na jakąś imprezę, zabaw się i przestań się męczyć!”.  Może jednak warto podjąć wyzwanie powrotu do tematu i dialogu?

doll-1820543_960_720

Im dłużej przyzwyczajamy się, że w wewnętrznej gromadce rządzi krytyk, tym trudniej będzie zmienić panujące status quo i wprowadzić nowe zasady. Czas utrwala schematy – im jesteśmy starsi, tym trudniej je będzie zmieniać. Z kolei z drugiej strony, z impasu możemy podświadomie czerpać korzyści np w postaci braku brania odpowiedzialności za decyzje. Jeśli korzyści są nieuświadomione, możemy tkwić bez końca zwalając na „chciałbym, ale nie udaje mi się”, „taki już jestem”, „nic nie poradzę”.

Czy lepsza jest nieświadomość czy najgorsza prawda? Który z Twoich pod-aspektów, głosujących na jedną z części tego zdania, wygrywa?

 

1Comment
  • engline.pl
    Posted at 12:54h, 07 lutego Odpowiedz

    Cóż, można pewnie sięgnąć do sokratejskiego Dajmoniona, lub bliżej współczesności, np. jungowskiego rozumienia kompleksów „sterujących” okazyjnie JA. Sprawa się nieco komplikuje, gdy weźmiemy pod uwagę „rzeczywistą Wieżę Babel”, a dokładniej rzecz ujmując linguistic personality. Zaskakujące, czasem sprawiające wrażenie sprzecznych, zachowania w różnych językach mogłyby w oczach postronnego, niezorientowanego obserwatora świadczyć o, powiedzmy, pewnym braku spójności danej osobowości. Przykładowa ilustracja linguistic personality tu: http://www.cbc.ca/news/world/a-split-in-linguistic-personalities-1.740584

Post A Reply to engline.pl Cancel Reply