Najnowsze wpisy na blogu
WIN - Ilona Anczarska | Uzależnienia behawioralne czyli „w kręgu zaburzeń własnej wolności”
16309
post-template-default,single,single-post,postid-16309,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,side_area_uncovered_from_content,qode-theme-ver-13.3,qode-theme-bridge,wpb-js-composer js-comp-ver-5.4.5,vc_responsive

Uzależnienia behawioralne czyli „w kręgu zaburzeń własnej wolności”

Uzależnienia behawioralne czyli „w kręgu zaburzeń własnej wolności”

WSPÓŁCZESNE WYNALAZKI

Uzależnienia do niedawna były kojarzone przede wszystkim z chemią: nikotyną, alkoholem, narkotykami. Obecnie pojawiła się ich nowa kategoria – uzależnienia behawioralne. Wraz z rozwojem dobrodziejstw cywilizacyjnych, powstaje coraz więcej uzależnień polegających na nadużywaniu zachowań, dzięki którym czujemy się lepiej, przynajmniej w początkowej fazie.

Nie ma nic złego w poszukiwaniu pozytywnych doznań, poddawaniu się przyjemnościom i uatrakcyjnianiu spędzania wolnego czasu. Problem powstaje wtedy, gdy uzależniamy się i tracimy kontrolę nad własnym zachowaniem. Nazwa „uzależnienia behawioralne” (od ang. behavior lub behaviour – zachowanie), podkreśla  ich specyficzny charakter, związany z uzależnieniem nie od chemii, ale od określonego zachowania. Ostatnimi laty pojawia się coraz więcej rodzajów uzależnień behawioralnych, dotykających zarówno młodzież jak i dorosłych, przykładowo: fonoholizm – uzależnienie od telefonu, siecioholizm – uzależnienie od internetu.

Jak to możliwe? Czym różni się uzależnienie od zwykłego używania telefonu, solarium lub sieci? Granica zostaje przekroczona wtedy, gdy mamy do czynienia z utratą kontroli nad czasem i częstotliwością korzystania z czegoś, co wcześniej było przyjemnością, a przekształca się w natrętny i obowiązkowy przymus.

 

OBJAWY TRUDNE DO ZAUWAŻENIA

Objawy mogą nie być tak proste do zauważenia jak by się wydawało, szczególnie na początku. Granica pomiędzy nadmiernym zaangażowaniem a uzależnieniem jest płynna i trudno dostrzegalna zarówno dla osób uzależnionych, które stopniowo tracą możliwość obiektywnej oceny, jak i dla środowiska, które początkowo nie dostrzega problemu i dopiero po jakimś czasie widzi, że sprawy zaszły za daleko. Można przez to przeoczyć właściwy moment na edukację i profilaktykę, które budzą świadomość,  dostarczają alternatywnych form zaspokajania potrzeb i chronią przed uzależnianiem się.

U nastolatków, szczególnie gdy idzie im dobrze w szkole, spędzanie czasu przed komputerem może nie budzić niepokoju a wręcz wydawać się naturalne. Surfowanie w sieci najczęściej jest tłumaczone koniecznością bycia na bieżąco z informacjami. Potrzeba spędzania czasu przy emocjonujących grach komputerowych wydaje się być racjonalnym sposobem na odstresowanie i reset po wyczerpującym dniu w każdym wieku.

U dorosłych – przykładem trudnej do zauważenia w porę formy uzależnienia jest pracoholizm. Dla pracodawców są on wygodny, a dla samych uzależnionych stanowi pragmatyczny sposób zapełnienia jakiegoś rodzaju pustki lub potrzeby życiowej. Trudno może być dostrzec problem żyjącym niezależnie singlom, ponieważ są pozbawieni częstych informacji zwrotnych od innych. Z kolei u osób funkcjonujących w rodzinie, w której panuje sztywny podział zadań i oni akurat zostali obsadzeni w roli osoby ciężko pracującej, utrzymującej dom – tego rodzaju stereotypizacja będzie utrudniać refleksję.

W kolejnym etapie, gdy uzależnienie pochłania coraz większą ilość czasu, jest łatwiej zauważyć problem. Wcześniejsze przyjemności stają się nawykiem i przymusem. Powoduje to często wycofanie się z dotychczasowych relacji oraz trudności w nawiązywaniu ich, a także możliwy wzrost napięcia i agresji. Dodatkowy objawem mogą być dolegliwości zdrowotne związane z brakiem aktywności fizycznej, np. kłopoty z kręgosłupem lub wzrokiem, emocjonalne, np. wzrost napięcia, zwiększona drażliwość, lub osobowościowe, np. zaburzenia tożsamości, nierealne poczcie własnej wartości, spadek odporności psychicznej. Gdy objawy stają się bardziej widoczne, wzrasta szansa na dostrzeżenie problemu, jednak działania profilaktyczne tracą wtedy swoją moc i zamiast nich konieczna staje się interwencja polegająca na jakiegoś rodzaju ukierunkowanej i systematycznej pracy nad sobą, najlepiej pod kierunkiem specjalisty.

 

POWODY OCZYWISTE I NIEOCZYWISTE

Powody wydają się być bardzo proste – zapełniamy czas przeglądając facebooka, poprawiamy sobie samopoczucie umieszczając kolejne zdjęcia przy których mamy nadzieję otrzymać ‘lajki’, resetujemy się grając w emocjonujące i wciągające gry; chcemy dobrze wyglądać idąc na solarium bądź na kolejne zakupy.

Gdy jednak sięgniemy głębiej, trochę jak w loteryjnych „zdrapkach” – i spojrzymy co jest pod spodem, powody mogą wydać się bardziej złożone. Budzą wtedy głębszą refleksję np. o braku umiejętności odkrywania swoich potrzeb i alternatyw spędzania czasu, zaniżonym poczuciu własnej wartości, braku umiejętności radzenia sobie ze stresem, napięciem i emocjami, braku umiejętności rozwiązywania konfliktów, braku umiejętności nawiązywania relacji.  W połączeniu takiego zestawu problemów z uzależniającymi czynnościami, mającymi stanowić na nie panaceum w postaci nadmiernego spędzania czasu przy komputerze bądź w pracy – jest oczywiste, że nie mają na to szans. Popadając w uzależnienia zaniedbujemy swoje rzeczywiste potrzeby i ‘własne ja’ na rzecz pozornego zajęcia się sobą, które bardziej przypomina tani lifting rzeczywistości i życie w stworzonym przez siebie tzw. „Matrixie”, skazanym na krótkotrwałość bytu.

 

ZROZUMIEĆ OBJAWY ODSTAWIENIA

W przypadku, gdy osoby bliskie odkryją co się dzieje z osoba uzależnioną, na początku często reagują zaprzeczeniem („nie, to niemożliwe, każdemu mogło się to przytrafić, ale nie nam”). Podobnie naturalną reakcją otoczenia jest trudność w zrozumieniu istoty uzależnienia („to przecież tylko telefon, jak można się od niego uzależnić?”).

Brak zrozumienia i empatii utrudnia dobry kontakt i  możliwość niesienia skutecznej pomocy w każdym przypadku, także w kontakcie z osobą uzależnioną.  To naturalne, że w tej sytuacji będą występują różnice perspektyw: dla osoby uzależnionej potrzeba zmiany może nie być oczywista, w przeciwieństwie do osób bliskich, funkcjonujących obok niej, które widzą problem z boku wyraźniej. Dlatego skuteczne komunikowanie się w tym procesie może być bardzo męczące i zniechęcające.

Pomocne w wykrzesaniu własnego zrozumienia dla rozterek osoby uzależnionej mogą być analogie do uzależnień chemicznych bądź sięgnięcie do własnych doświadczeń związanych ze zmianą i poczuciem utraty czegoś do czego byliśmy przyzwyczajeni. Gdy chcesz schudnąć i jesteś na diecie – przychodzi taki moment, że myślisz wciąż o jedzeniu i nie możesz się skupić na niczym innym. Gdy rzucasz palenie – choć wiesz, że chcesz to zrobić i już przerobiłeś wszystkie plusy z tym związane, przychodzą takie momenty, że myślisz wciąż o papierosie i nie możesz się skupić na niczym innym. Objawy uzależnienia są podobne, czy jest ono związane z chemią czy nie. Pamiętam ten stan, gdy rzucałam palenie po 15 latach – nie mogłam się skupić na prostych czynnościach, ponieważ w mojej głowie był obecny jeden wielki rozrastający się papieros, który do tego stopnia się tam umościł, że po pierwszej próbie rzucania palenia trwającej prawie tydzień, z pokorą wróciłam do nałogu. Przykładów uzależnienia bez chemii mamy mnóstwo na co dzień, będąc w każdym wieku. Gdy rozstajemy się z kimś, kogo wcześniej pokochaliśmy – nie możemy sobie znaleźć miejsca i w kółko nachodzą nas uporczywe myśli dotyczące przeszłości. Gdy jesteśmy dorośli i wychowane przez nas dzieci odchodzą, wyprowadzając się i zaczynając prowadzić niezależny tryb życia – nie będąc na to przygotowanymi, możemy nagle czuć się obco ze sobą w tej sytuacji. W takich momentach możemy mieć kłopoty z koncentracją, jak również poczucie dezorientacji a nawet utraty tożsamości. Zmiana sytuacji związana ze stratą czegoś lub kogoś, powoduje chwilowy przewrót, natłok myśli przypominający o przeszłości oraz niechęć przed przestawieniem się na nowe tory. Jest to naturalny proces przechodzenia przez zmianę. Jeśli chcemy zrozumieć kogoś, kto boryka się z uzależnieniem, warto przypomnieć sobie podobne momenty z własnych doświadczeń. Dzięki temu będzie łatwiej towarzyszyć osobie uzależnionej przez jej proces przechodzenia przez zmianę, w którym zmotywowanie się jest dopiero kolejnym, a nie pierwszym etapem.

 

CO ROBIĆ W PRZYPADKACH UZALEŻNIEŃ

W każdym przypadku, im wcześniej zadziałamy, tym lepiej, ponieważ każdy nawyk jest utrwalany przez czas. Wychodzenie z uzależnienia jest procesem. Każdy z nas ma prawo do pomocy w trakcie jego trwania. Zarówno osoba uzależniona jak i jego bliscy.

Jeśli ktoś ma przypuszczenia dotyczące własnego uzależnienia, warto aby zwrócił się po pomoc, ponieważ samemu może być trudno o obiektywną ocenę, obranie odpowiedniego kierunku działań oraz skuteczną realizację zamierzonego planu. Słowo „trudno” – nie oznacza, że nie jest to możliwe, szczególnie na wczesnym etapie uzależniania się.

Rodzaj pomocy zależy od rodzaju uzależnienia. Komputera czy telefonu nie trzeba będzie porzucać na zawsze, ale należy nauczyć się wprowadzenia autokontroli oraz poszerzenia repertuaru działań o konstruktywne sposoby zaspokajające określoną potrzebę, która się kryje za uzależnieniem. Przykładowo jeśli powodem uzależnienia są sytuacje stresujące, dobrą strategią jest stosowanie różnych form odreagowywania napięcia, ponieważ dywersyfikacja  zmniejsza ryzyko uzależnienia się od którejkolwiek z nich.

Wyjście z uzależnienia polega na odzyskaniu własnej wolności poprzez opanowanie sztuki zaspokajania własnych potrzeb i podejmowaniu świadomych wyborów.

Osoby, które zauważyły problem u kogoś innego, warto, aby zwróciły się po pomoc i poradę, w jaki sposób mogą rozmawiać z osobą uzależnioną, aby jej pomóc. Generalną zasadą podczas rozmów jest, podobnie w negocjacjach handlowych, stosowanie zasady bycia miękkim dla człowieka a nieugiętym wobec problemu. W przypadku niesienia pomocy oznacza to jednoczesne okazywanie życzliwości i empatii przy byciu konsekwentnym.

Sposób rozmowy zależy od fazy uzależnienia. Osoba uzależniona, zanim stanie się gotowa na zmianę, przechodzi przez różne etapy:

  • zaprzeczanie,
  • rozważanie, czy problem jest rzeczywisty czy tylko się taki wydaje,
  • przygotowywanie się do zmiany.

Inicjowanie pomocy może być psychologicznie trudne do zniesienia w przypadku spotkania się z brakiem chęci zmian u osoby uzależnionej. Jest to naturalne i wynika to z powodu różnic w postrzeganiu problemu. Dlatego warto, aby osoby chcące komuś pomóc także zwróciły się na konsultacje do specjalisty, w celu uzyskania wsparcia oraz wskazówek w jaki sposób najbardziej skutecznie działać w określonej sytuacji. Przykładowo na początku zaobserwowania niepokojących zachowań, może to być rozmowa przeprowadzona w konwencji tzw. „życzliwej konfrontacji”, a na późniejszym etapie może to być udostępnienie kontaktu do specjalisty oraz zaoferowanie swojego wsparcia. Uzależniając się przechodzimy przez naukowo opisane fazy wspólne dla wszystkich, ale każdy człowiek jest inny i wymaga indywidualnego podejścia. Dlatego warto podchodzić nieszablonowo do każdego przypadku ale także dbać o pomoc dla siebie w roli osoby pomagającej innym, szczególnie jeśli nie jesteśmy profesjonalistami ale osobą pozostającą w relacji służbowej lub prywatnej z osobą uzależnioną.

 

No Comments

Post A Comment