Najnowsze wpisy na blogu
WIN - Ilona Anczarska | Postanowienia noworoczne – samobiczowanie czy samorealizacja..
383
post-template-default,single,single-post,postid-383,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,side_area_uncovered_from_content,qode-theme-ver-13.3,qode-theme-bridge,wpb-js-composer js-comp-ver-5.4.5,vc_responsive

Postanowienia noworoczne – samobiczowanie czy samorealizacja..

Postanowienia noworoczne – samobiczowanie czy samorealizacja..

Częsty dylemat – czy w ogóle postanawiać coś noworocznie, czy też porzucić ten rytuał, by nie katować się później kolejnym, SXC_sunset-directions-982595-sniezrealizowanym planem..

NAJPIERW SELEKCJA

Warto postawić pytanie – „Czyje to są cele?” Pytanie pozornie dziwne, ale być może właśnie nie są to wcale Twoje cele tylko „wdruk” ze środowiska, co się „powinno”, lub co „warto”. Nie opłaca się poświęcać własnego czasu na realizowanie cudzych skryptów. Zatem pierwsza selekcja – to: jak formułujesz ten cel: „muszę” czy „chcę”?  Jeśli „muszę” – to do kosza.

Kolejny etap selekcji – pytania: „Jak to się ma do moich wartości i celów życiowych?” oraz „PO CO”. Być może planujesz jakiś ciekawy kurs, ale nie przybliży Cię on do Twych życiowych celów a może nie starczyć wtedy czasu na inne rzeczy. W takim razie może warto zrobić „cięcia” (niektóre zapewne z bólem!) i zainwestować czas inaczej?

CO WARTO?

Polecam ćwiczenie „koło wartości” i redefinicję celów życiowych, a także reklamowany ostatnio – dialog motywujący, ale zastosowany w rozmowie z samym sobą, jako alternatywa do „bycia coachingowanym”.

Warto wykorzystać rady Stephena R. Covey’a, płynące z dzieła „7 nawyków skutecznego działania” (w skrócie:)
1. bycie proaktywnym
2. zaczynanie wszystkiego z wizją końca
3. robienie w pierwszej kolejności tego, co najważniejsze
4. myślenie w kategoriach wygrana – wygrana
5. staranie się zrozumieć, a dopiero potem być zrozumianym
6. synergia (całość jest czymś więcej niż sumą poszczególnych części)
7. zasady wszechstronnej, ciągłej samoodnowy

Osobiście dla mnie bardzo przydatny jest punkt nr 2, szczególnie w połączeniu z opcją planowania „od tyłu”. Nadaje to sens nawet najbardziej żmudnym czynnościom. Dla tych, którym nieobcy jest szybko aktywizujący się Krytyk-Gremlin – sprawdza się pozytywny bilans dnia/tygodnia.

Polecam też wielokrotnie sprawdzoną wizualizację mapy koła życia, w widocznym miejscu, na przykład na początku kalendarza. Działa trochę jak neon i pomaga wybierać to, co najważniejsze w działaniu.

Nadal szukam sposobów na wydłużenie doby, ponieważ wciąż trzy obszary, (każdy ważny!): ja/relacje/praca – każdy z nich domaga się czasu dla siebie. Do tej pory znalazłam tylko naukowy optymistyczny fakt oddalania się księżyca od ziemi (co roku o 4 centymetry), co przekłada się na dłuższą dobę o 16 μs rocznie (!) – choć pocieszające, to jednak niewiele! Więc pozostają – cięcia i selekcja!?

3 komentarze
  • engline
    Posted at 19:46h, 11 stycznia Odpowiedz

    Zastanawiam się, czy zamiast wykorzystywania energii na planowanie kolejnego niepowodzenia;-) nie wybrać nieco innego modelu postanowień noworocznych;-)
    Pewne źródło inspiracji można znaleźć tu: http://blog.ted.com/2013/12/30/your-ted-inspired-new-years-resolutions/
    W każdym bądź razie powodzenia!

  • Ilona
    Posted at 16:10h, 03 marca Odpowiedz

    Kolego Engline, a bajka o ostrzeniu piły drwala? 😉
    Dzięki za inspiracje z TEDa, zawsze wszelkie cenne. Kolejna tu: http://www.youtube.com/watch?v=ktjMz7c3ke4 (Jacek Walkiewicz i m.in. konkluzja, aby nie używać słowa „udało mi się”, ale „zrobiłem”)

  • Ilona
    Posted at 12:47h, 12 sierpnia Odpowiedz

    „Ludzie dość często dążą do osiągania celów, które nie są dla nich pożyteczne, a organizacje niczym się pod tym względem nie różnią” (…) „Należy wyraźnie zaznaczyć, że badanie skuteczności (szkoleń), nie dostarcza danych na temat pożytku odniesionego ze szkolenia”.

    – cytaty z książki Jacka Woźniaka „Ocenianie efektów szkolenia czyli metody i problemy ewaluacji”

Post A Comment